Para po przejściach, Sebastian i Weronika, postanawia ratować swoje małżeństwo.
Niemal 200-letni, wiejski dom w Chorwacji ma być dla nich idealną scenerią do romantycznych wyznań i zbliżeń. Zachwyceni swoją wakacyjną posiadłością, nie zauważają, że wioska sprawia wrażenie zupełnie opuszczonej.
Następnego dnia Sebastian, wracając z zakupów, spotyka kilkunastoletnią dziewczynkę i proponuje, że ją podwiezie. Współpasażerka opowiada mu historię przeklętej wioski, ostrzegając przed zbliżaniem się do ruin. Sebastian nie zamierza wierzyć w lokalne legendy, a jednak wkrótce zaczyna odczuwać niepokój, słyszy przerażające dźwięki, jest pewny, że nocami ktoś pojawia się w ich domu. Tymczasem jego żona nic nie zauważa, a relacje między małżonkami stają się coraz bardziej napięte… Czy to możliwe, że tylko jedno z nich potrafi dostrzec to, co nie powinno istnieć? A może oboje padli ofiarami doskonale zaplanowanej intrygi?
– Obrączka – powiedziała. – Ma ją pan na palcu. Jestem jeszcze mała, ale wiem, co ona oznacza. Ma pan żonę i zapewne wakacje spędza pan właśnie z nią.
– Spostrzegawcza z ciebie pannica – odparł Sebastian. – A co z tą wioską? Czemu nazywasz ją przeklętą?
– Bo nie ma tam nic oprócz miejsca, w którym mieszkacie.
– I to czyni z wioski miejsce przeklęte?
Dziewczyna chwilkę milczała. Nie wiedział, co o tym sądzić. Chciał zadać jej dodatkowe pytanie, gdy nagle odezwała się ponownie, znów odwracając głowę w jego stronę.
– Wioska jest przeklęta, ponieważ plątają się po niej demony i złe siły, które mogą zaszkodzić każdemu. Dlatego lepiej trzymać się od tego miejsca z daleka.