Jeden z najbardziej wyczekiwanych debiutów roku.
Metafizyczna, bluźniercza powieść o tragedii wojny, która nie kończy się wraz z podpisaniem traktatów pokojowych, ale zostaje w jej ofiarach i przenosi się na kolejne pokolenia.
Malwina, dziewczynka obdarzona niezwykłą wrażliwością, śni sny-wspomnienia wojenne swojej babki, co sprawia, że równolegle funkcjonuje w dwóch rzeczywistościach – wojennej (przede wszystkim tej z Kresów i Syberii) i Polski lat 90. Rzeczywistości wzajemnie się przenikają, nakładają się na siebie. Malwina, łapaczka snów swojej ocalałej z wojennej zawieruchy babki, staje się swoistym dybukiem oddającym głos umarłym; dla niej wojna nadal trwa zarówno na froncie nocnym, jak i dziennym. Mocna, poruszająca, świetnie skonstruowana proza.